sobota, 31 grudnia 2011

Podsumowanie roku 2011 ;]


Czas na podsumowania roku 2011.. No to zaczynamy;D
STYCZEŃ: w  pierwszym dniu roku byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Nie potrzebowałam niczego więcej. No ale po jakimś czasie wpakowała się pewna osóbka, króra nie umiała zrozumieć czyjegoś szczęścia. Dzięki niej straciłam ważną dla mnie osobę.
LUTY: To co kojarze to nic sie nadzwyczajnego nie działo. Miesiąc można dodać do udanych.
MARZEC: Też udany miesiąc ;)  
KWIECIEŃ: Wielkanoc ^^   
MAJ: Wycieczka do Planetarium i poznanie ciekawych osób :) Majówka w Strojcu- ojj była faza... ;D NiEmCy<3
CZERWIEC: Zauroczenie- 3 miesięczny związek. Pożegnanie się z ludźmi z trzecich klas i nie tyylko ;<
LIPIEC: Wakajcje! udany miesiąc, udany;D
SIERPIEŃ:Wakacje. Spotkanie z jedną osobą... Wyjazd do Katowic-udany^^.  Szpital- to jechanie karetką, leżenie przez parę dni i te kroplówki ;x nie lubie tego czasu.
Potem 20 było wesele Natalii i Jacka ^^ podobało mi się i to bardzoo;D złapałam welon hah xD  29 sierpnia pojechałyśmy z kumpelą do Wierzbia, no i zrozumiałam, że nie ma się co wygłupiać na rowerze.. i cała ręka była w gipsie ;<
WRZESIEŃ:SZKOŁA!!;< gips. ;< nie mogłam pisać w szkole, jeden plus;D Pod koniec miesiąca zaczęło się wszystko sypać.
PAŹDZIERNIK:Początek miesiąca był dupiaty lecz od tego roku kocham 10 października. Poznanie tylu wspaniałych osób i przyjaciół. dziękuję <3 Zakolegowanie się z jedną osobą... 
LISTOPAD: Szkoła <3 kocham te przerwy nasze ;* Osiemnastka u Jarka;D poznanie paru osób, No i niepotzrebne wyznanie..
GRUDZIEŃ: Zrozumienie parę spraw. Zrozumienie, że nie jestem samotna, że mam osoby które mnie potrzebuję i które nie wyobrażają sobie beze mnie swoich dni. Wigilia szkolna- hah, piosenka była piękna, ten nie włączony mikrofon;D na nastepny dzień się ciut pobalowałoo^^, ostatni dzień szkoły. Święta były udane. Tęsknie za tą szkoła, a tymi przerwami i za tymi zajebistymi ludźmi, bo pisanie z nimi to nie to samo ;c
W sumie rok był taki średni.
A i dziękuję Oli, za to, że dała mi do zrozumienia tyle rzeczy;*. On będzie jeszcze żałował, postaram się o to ^^
Dorotka- też dziękuję za wszystko.;*
Agnieszka-dziękuję za wszystko, te gadki, zdjęcia no dzisiejszy dzień;D
Bartuś- dziękuję za te wszystkie rozmowy i resztę.. ;*
Kocham was <3

wtorek, 27 grudnia 2011

Myśli, które nie dają spokoju.

Godzina 05:30 a ja jeszcze nie śpię i piszę z Moniką ;* czasami potrzebne są rozmowy, zwykłe wyżalenie się komuś, bo często nie dajemy sobie rady.
Od pewnego czasu zastanawiam się czy życie jest karą czy nagrodą.?! Czy wybory, które podejmuję są dobre , czy nie będę ich żałować w przyszłości. Co to jest miłość? Niby uczucie, którym obdarzamy drugiego człowieka. Człowiek zakochany to człowiek szczęśliwy.. ale wiecie co ja wam powiem? gówno prawda!
Każdy kto się zakochał cierpi, nie ważne czy to jest odrzucenie na samym początku znajomości, w czasie chodzenia  czy po zerwaniu. Jeśli chodzi o chłopaków to słowo 'kocham cię' używają aż nadto.. mylą zauroczenie z zakochaniem. Nie myślą o tym, że dziewczyna słysząc te słowa bierze je do siebie, robi sobie nadzieję i się angażuje. Niektórzy traktują dziewczyny jak zabawki. Pobawią się przez tydzień góra dwa, a jak im się znudzi to startują do drugiej. Przecież to jest CHORE!!
Siedząc teraz w łóżku z kubkiem ciepłej herbaty, trzymając laptopa na kolanach oraz pisząc tę notkę zastanawiam się co zrobiłam złego, że nie umiem nikogo 'wybrać z tego tłumu'... czyżby odzywa się stare zauroczenie? przez które nie potrafię pokochać kogoś innego? a może nie jestem jeszcze gotowa na to.
Słuchając niektórych piosenek tęsknie za ludźmi z którymi ich słuchałam, z którymi miałam kiedyś taki dobry kontakt.. wszystko prysło  jak bańka mydlana. Chciałabym cofnąć czas o półtora roku.. tylko półtora roku.
Na co dzień staram się nie dołować przeszłością.. było minęło. Trzeba się zajmować teraźniejszością, dążyć do celu by w dorosłym życiu być kimś. ' W tych czasach to nawet sprzątaczki maja maturę' ostatnio usłyszałam to od moich znajomych. Co to się dzieje z tym światem.. Ale nie będę się zajmować tym, bo to już nie moja brocha. Ale radzę wam wszystkim. Dbajcie o przyjaciół i o dobre relacje z nimi bo jak będziesz skłócony z całym światem to nikim porządnym nie zostaniesz. Więc nie kłóćcie się o chłopaków i o inne duperele, to nie ma sensu.
Hah, dałam tutaj dzisiaj dość długiee kazanie no ale chociaż napisałam to co czuje.Dzisiaj raczej już nie pójdę spać, narazie ;);*
                                                                        Czytałeś? 
                                                                     Skomentuj ;);**

sobota, 24 grudnia 2011

Święta, święta pachnie ciasto.. goście jadą, w domu ciasno.

Dzisiaj wigilia.. jakoś nie czuję tych świąt. Brak śniegu, brak zabawy ;<
Dziękuję wszystkim za życzenia ;* lecę na wigilię do babci, narazie ;)

Chciałabym dzisiaj życzyć wszystkim wesołych, radosnych świąt oraz dużo prezentów. Żeby każdy był dzisiaj szczerym człowiekiem i uprzejmym. 

czwartek, 15 grudnia 2011

proszę dajcie mi siłę, bo już nie wyrabiam emocjonalnie.

Mówicie bym się nie przejmowała, że wszystko się poukłada. Ale ja jakoś tak nie potrafię. To wszystko mnie przytłacza. Szkoła, nauka, Ty..  W następnym tygodniu muszę wszystko popoprawiać i pozaliczać. W ciągu tych czterech dni. Taki prezent na święta. Muszę w końcu się pogodzić z decyzją mojej mamy. Nowe miejsce, rzeczy, znajomi.. wszystko się zmieni. Z myślą, że będę widywać co najmniej raz w tygodniu niektóre osoby jeszcze bardziej mnie jara;D Zobaczymy kto będzie bardziej żałował. Ja może wybaczyłam, ale nie zapomniałam.
We wtorek dowiedziałam się że niejaka Martyna chce się ze mną pogodzić.. by było jak dawniej. Nie wiem czy to jest możliwe, nie wiem czy jestem na to gotowa.. czas pokaże.
Jak przeżyłam już tyle, to ta jeszcze jedna "zmiana" raczej nic nie zmieni... narazie żyję tym, że za tydzień święta. Tata wróci z Niemiec, stęskniłam się i to bardzo ;** no i będzie trzeba przytoczyć temat o skutrze xD
Zobaczymy za jakiś czas jak wyszło. Do trzech razy sztuka ;] 

sobota, 10 grudnia 2011

To tylko kwestia czasu..;]

Jest dobrze. Nawet bardzo dobrze.
Nie tęsknię za nim, nawet nie myślę. W końcu upragniona stabilizacja.^^
Jest wiele lepszych osób od niego.
Jedna osoba prosiła bym się rozpisała, ale ja po prostu nie mam co pisać.. ;c
Próbne testy napisane.. boję się jaki będzie wynik..
 Tak się zastanawiam, czy nie zrobić sobie grzywki na prosto.. potrzebuję jakieś zmiany.
Chcę śnieg! chcę by autobus stanął w połowie drogi^^ mrrr.. Spóźnienie na lekcje. Haah, świetnie by było. ;]
Piszę właśnie z osobą, z którą kiedyś byłam blisko.. może jeszcze nie wszystko stracone?
Będzie dobrze, zrozumiemy błędy z przeszłości. Przełamiemy ten pojebany honor, prawda? Napiszemy do siebie, spotkamy się i będzie tak jak dawniej. ;*

sobota, 3 grudnia 2011

Nie zniechęcaj się jednym upadkiem, za dużo możesz stracić.

Sobota. Upragniona sobota. Dzień wolny od szkoły, można odpocząć.. ale to raczej nie w moim przypadku... dzisiaj nie przespałam prawie całej nocy. Za dużo myśli, wspomnień. Co by było gdyby...? Zadaje sobie to pytanie od jakiegoś czasu. Może gdybym zachowała się inaczej byłoby lepiej? Nie wiem. Raczej się już tego nie dowiem. Myśląc teraz o tym wszystkim czuję pustkę. Wiem, że nie zmienię przeszłości, lecz zmienię nastawienie do całej melancholii. Witam w czasach, w których DEPRESJA, jest częstszą chorobą niż przeziębienie. 
Samobójstwo, okaleczanie się. Przynosi ukojenie ale na jakiś czas. Potem wpadasz w nałóg, pogrążysz się. W końcu będziesz gotowa by to zrobić.. nie będziesz patrzeć na bliskich czy ich skrzywdzisz czy nie. Stchórzysz zabijając się. Żyjąc wygrywasz. Robisz komuś na złość pokazując, ze Cię nie zniszczył i jest u Cb ok. Najbardziej boli jak Twoi przyjaciele sobie coś robią a ty nie możesz im pomóc.. więc proszę Cię Ania, nie rób głupstw. ;* 
Mam ochotę byś mnie przytulił, usłyszeć jeszcze raz twój głos... chociaż nie... lepiej bym Cię nie widziała. Dość cierpień...
Ola, Dorota- dziękuję wam ♥ ♥
Pomagacie mi zrozumieć, że on jest skończonym dupkiem, który nie jest mnie wart. Macie rację. Casanova.A może on czuje coś do mnie na ten swój własny, zjebany sposób? K. pamiętaj.. wybaczyć mogę ale pamiętać będę zawszę. Dzisiaj jest już dobrze. Pierwszy dzień bez wypowiedzenia Twego imienia, fascynujące c'nie? Pff.., jeszcze będziesz mi wylatywał z tekstem: ej no kotek najpierw mnie kochasz a teraz jakiego m......" . Nie znając szczegółów nie wyjeżdżaj mi z takimi tekstami bo pożałujesz;]  
Nie będę już rozkminiać na Twój temat. Szkoda mojego cennego czasu. 


      A żeby Cię zaniosło na Syberię za Moje krzywdy, skurwysynie .

piątek, 2 grudnia 2011

będę szczęśliwa ! choćbym miała sobie to szczęście kurwa narysować !

Prawie co założyłam tego bloga, mając odczucie, że muszę się gdzieś wyżalić. Wyżalić ze wszystkich swoich problemów i błędów.
Wzięła mnie grypa, mam katar i wgl wyglądam dzisiaj jak nieszczęście jakieś;<
Może do jutra przejdzie, bo mam ochotę jechać do mojej przyjaciółki Agnieszki. Dawno już się nie widziałyśmy, co musimy nadrobić i ,musimy pogadać. Mam ochotę wziąć się i komuś wypłakać na ramieniu.
Po raz kolejny przekonałam się, że facet to świnia.
Szanowny Panie K, widać, że nie wie pan co znaczy "kocham cię".. machasz tym jak dziwka torebką... No proszę cię, bez jaj. Czy to aż tak cię podnieca  kręcić z dwoma na raz?
Głupio postąpiłam rok temu. Widać że byłeś, jesteś i będziesz moją największą pomyłką.
Cieszę się że nie będę musiała widzieć Twojej mordy w najbliższym czasie, bo nie wiem czy bym miała w sobie tak wielką siłę by ci nie zajebać.
Usunięte już twoje gadu, nr fona. To pomoże.
Widać, że obudziły się we mnie dawne wspomnienia i odczucia. No ale jak się mówi. tego kwiatu to pół światu.
I wiesz co kotek, mam już na ciebie wyjebane, po całości. Teraz niech się dzieje co chce.
Właśnie czytałam archiwum z gaduu. Ala, miałaś rację, mówiąc to wszystko wtedy.